zuza |
Wysłany: Nie 13:32, 25 Cze 2006 Temat postu: Z Telewizji od Kuchni |
|
Może ktoś z was nie widział materiału z Telewizji od kuchni więc dodaje go tu, chociaż można go było zobaczyć na moim blogu
***
„TELEWIZJA OD KUCHNI”
LEKTOR: Produkcja serialu „Kryminalni” trwa już dwa lata. T tym zdominowanym przez mężczyzn świadku podkomisarz Basia Storosz, czyli Magdalena Szchejbal miała dużo czasu by wywalczyć i zaznaczyć wyraziście swoją babską przestrzeń, pomimo licznych przeciwności. Panowie nie bronią się zbytnio przed ekspansją pani podkomisarz, bo taka kobieta w ekipie to rzadki skarb. Wiedzieli to już kiedy się pojawiła
MAREK WŁODARCZYK: (po wcześniejszym przypomnieniu sceny kiedy Adam mówi: Barbara Storosz proszę zrobić panom oficerom herbatę) Tak było w scenariuszu, ale prywatnie wszyscy się bardzo ucieszyliśmy, że Basia z nami istnieje i przychodzi na plan. I tajże jesteśmy w tej chwili na etapie 54 odcinka i bez Basi byłoby nudno. (a jakże by inaczej- zuza)
LEKTOR: Bo Magda Schejbal ma w sobie jakiś magnez (scena ja Magda oddala i przybliża głowę kiedy Maciek odpowiednio przybliża i oddala rekę (rozbroiło mnie to- zuza)). Jest przyciągająca jako kobieta, jako podkomisarz bywa odpychająco dociekliwa. Natomiast w obu odsłonach jest niezwykle przekonująca. Prywatnie jest studentką wrocławskiej PWST. W tym roku kończy (skończyła) 26 lat. Ekipę w całym komplecie spotkaliśmy na ulicach Warszawy (m. In. Przy domach towarowych centrum), gdzie nagrywana będzie scena pościgu za nie dającym się, rzecz jasna, łatwo złapać złoczyńcą.
MAGDA SCHEJBAL: Zazwyczaj jest to mordęga. Od świtu do zmierzchu po dwóch latach, gdyż ostatnio minęły dwa lata od kąd pracujemy, okazało się, że zdarzają się tzw. Gwiazdorsko-aktorskie dni i wtedy faktycznie jako tzw. VIP przyjeżdżam na jedną scenę, pykam sobie te jedną scenę i jade do domku. Ale powiem państwu, że to średnio fajnie, bo przyzwyczaiłam się do dużego tepa pracy do naprawdę nawału pracy, do tego, że pracujemy praktycznie 12 godzin dziennie. I potem jest dziwne wrażenie- człowiek przyjeżdża, wchodzi i schodzi. Tak brakuje tej pracy, tego, że człowiek się męczy. I nie ukrywam, że po paru takich gościnnych występach, jak się śmieją moi koledzy, którzy też mają takie dni, człowiekowi tego brakuje i człowiek tęskni za taką cieżką pracą.
LEKTOR: Nawał pracy spadł na Magdę Schejbal w serii Tryptyk Śląski oraz przy realizacji dwóch odcinków zwanych roboczo krakowskimi.
MAGDA SCHEJBAL: Pracujemy transzami i jedna transza opiewa trzy odcinki, przeważnie…lub też dwa i oczywiście kręci się to na zmianę. To nie jest tak, że kręci się osobno jeden odcinek, potem drugie. Tylko to się jakoś miksuje ze sobą. Ale scenariusz dostajemu w miarę wcześnie o ile się da. I to oczywiście zanim zaczynamy pracę zapoznajemy się z nim W maire możliwości uczymy się tekstu, ale nie ukrywam, że nasza pamięć i umiejętności wdrażania się w tą rolę w sumie są o niebo lepsze niż jakiś czas temu.
LEKTOR: Premiują nie tylko umiejętności aktorskie, ale i serialowi pozycja postaci.
MAGDA SCHEJBAL: Ja czerpie z tego olbrzmią przyjemność i satysfakcję. Każdy odcinek nas zaskakuje. Mnie osobiście również. To zawsze jest jakaś niespodzianka, więc zawsze się czytaz z dużym zainteresowaniem i ciekawością co tam się wydarzy tym odcinku. Czasami jesteśmy usatysfakcjonowani, czasem nas rozczarowuje, to co nam przychodzi przeczytać, ale zawsze to jest suprice.
LEKTOR: Postać drobnej podkomisarz na początku była zarysowana deliaktenie. Pojawiła się jako świeżo upieczona absolwentka szkoły policyjnej, aby zdobyć w wydziale kryminalnycm pierwsze szlify. I zdobyła. Szybko zaczęła sięgać po kolejne.
MAREK WŁODARCZYK: Piszą już dla niej całe odcinki. Np. pamiętany Tryptyk Śląski, gdzie Basia odgrywała jedną z głównych ról. I byłą bohaterką tego wszystkiego.
LEKTOR: Ciąg odcinków nazywana Tryptykiem śląskim powstałą główni w Katowicach. Po raz pierwszy w historii Kryminalnych intryga snuła się przez trzy odcinki, a osią wydarzeń byłą sprawa mrocznego wampira oraz siłą rzeczy niełatwa rola trąpiącej go podkomisarz.
MAGDALENA SCHEJBAL: Ja przyjmując rolę w tym serialu wiedziałam, że to nie będzie jakieś M jak miłość i nie będziemy się tu ze sobą pieścić za bardzo.
LEKTOR: Część zdjęć do Tryptyku zrealizowano w puszczy Kampinoskiej. A że atmosfera w tej serii jest wyjątkowo tajemnicza i mroczna dominowały zdjęcia noce. Późno nocne. I to właśnie w takich okolicznościach Magda Schejbal musiała odegrać tak mrożąco krew w żyłach scenę. Ale co to dla pani policjant.
MAGDA SCHEJBAL: To jest siniak numer jeden (pokazuje prawą nogę), a tutaj widzimy takie małe kropeczki, to właśnie z zimna się zrobiło, tutaj widzimy siniak numer dwa (pokazuje lewą nogę) Tak więc ja non stop marznę. To są paznokcie kobiety pracującej, to może tego nie pokazujmy z bliska, ale pedicure wchodzi w grę u mnie właściwie codziennie. Nie mogę mieć tipsów, nie mogę chodzić w sukienkach, spódniczkach. Przynajmniej, wtedy kiedy pracuję. (niech się pani nie martwi, ja mam to samo - zuza)
Po prostu jak padać, to wtedy padam na ręce, oszczędzam kolana, nie wybijam zębów, oszczędzam brodę więc twarz jest zachowana. Już mam parę takich trików opanowanych, żeby nie zrobić sobie przypadkowo krzywdy.
LEKTOR: Bo Basia oddaje się pod męską opiekę jedynie po zapewnieniu sobie bezpieczeństwa… przez samą siebie.
MACIEK ZAKOŚCIELNY: Często nas zaczepiają ludzie, widzowie i pytają kiedy będziemy w trójkę, bo zdarza się tak, że czy Magda, czy Marek, film, czy teatr, czy ja teatr, czy robię coś zupełnie innego i nie ma nas, całej trójki w danym odcinku. Ludzie chcą oglądać całą trójkę. Gdzieś tam w świadomości widza istnieje ta nasza trójka i to mnie bardzo cieszy.
LEKTOR: Tak lubiane przez widzów trio tworzą: szef zespołu- komisarz Adam Zawada w tej roli Marek Włodarczyk, podkomisarz Marek Brodecki, czyli Maciej Zakościelny oraz oczywiście nasza Basia. I jest to trójką nie do rozbicia (zgadzam się - zuza)
MAGDA SCHEJBAL: Basia jest przyjaciółką naszych dwóch bohaterów. W sumie od początku tworzą taką silną zgraną paczkę, bardzo się ze sobą zżyliśmy i bardzo trudno jest osobą z zewnątrz tak wejść, zostać. My nie tworzymy bariery, Basia również jest bardzo otwartą postacią, z tego co wiem, bo rozmawiałam z nią ostatnio i ona twardo obstaje przy tym, że jest tolerancyjna i nikt jej nie przeszkadza. Ale to próba wytrzymałości i próba charakteru, czy zda egzamin w naszej trójce. I jeśli ktoś wytrzyma to tępo i naszą zbiorowość to zostanie, ale widocznie tak się jeszcze nie stało.
Przez tą prace z chłopakami myślę, że nauczyłam się takiego bardziej hardego spojrzenia na życie. I już się tak o siebie nie pieszczę. Może to i czasami szkoda, bo powinnam czasem bardziej o siebie zadbać, ale z drugiej strony, potem w takich bardziej życiowych sytuacjach i w życiu codziennym, jest mi łatwiej i już nie mam pretensji do świata i nie użalam się nad sobą. Dziewczyny mają taką tendencję, popieścić, że jest im smutno i źle, ja też czasami mam takie dni. I czasami je trzeba ukryć przed chłopakami, trzeba udawać, że wszystko jest ok.
LEKTOR: To chyba Nie tylko praca w męskim środowisku, ale także mierzenie się z ciężkimi przeżyciami własnej bohaterki. Świadomość poważnych problemów gdzieś w świecie obok pozwala z nutką zdystansować się do codziennych przeszkód.
MAGDALENA SCHEJBAL: To typowo kobiece cechy. To tzw. Sztuka kamuflażu. Sztuka kamuflażu, żeby nie dać im poznać, że dzisiaj jest ten słabszy dzień, bo oni to potrafią świetnie wykorzystać. To nie zawsze jest sympatyczne, czasami brak im wyczucia. W końcuy kobiety przebywają z kobietami, mężczyźni z mężczyznami. Mężczyznom czasem trudno zrozumieć kobiece zachowania. Czasem mają z tego polewkę. (skąd ja to znam... sama w towarzystwie sześciu kolegów mojego brata ciotecznego- zuza)
LEKTOR: Z mężczyznami nie ma sensu walczyć, a w przypadku Kryminalnych druzgocącej przewagi mężczyzn. nie da się nie zauważyć.
MACIEK ZAKOŚCIELNY: Faceci się lepiej rozumieją, kobietą zawsze o coś innego chodziło, chodzi i będzie chodzić i nigdy tego nie rozszyfrujemy. Ale to nie są takie róznice, których nie da się pogodzić. Czasami lepiej się gra z kobieta, czasami z facetem. Wszystko zależy od danego dnia, naszego nastroju, sceny. Wszystkiego po trochu. ( nie wiem dlaczego, ale po tej wypowiedzi Zakościelnego stanęła mi przed oczami scena w stawie - zuza)
MAREK WŁODARCZYK: Jest w pewnym sensie konkurencją, a konkurencja mobilizuje nas do lepszej pracy i pokazania, że jednak ci faceci nie pozostają w tyle.
LEKTOR: Obecność i cech charakteru postaci nie są przypadkowo dobrane i przemyślane przez scenarzystę. Ale po za kamerami relacje między aktorami już rozwija samo życie.
MAGDALENA SCHEJBAL: Ale ja jestem takim kwiatuszkiem dla nich, jestem taką ich stokrotką, takim rodzynkiem. Ja myślę, że oni to doceniają, że ja jestem. Może się często nabijają, są niemili, są czasem potworami strasznymi, ale się wszyscy kochamy strasznie i może sobie dokuczamy i ja jestem tego takim specyficznym obiektem takich złośliwych uwag, kąśliwych zwrotów, ale ja myślę, że to wszystko z sympatii i z takie głębokiej miłości przyjacielsko- koleżeńskiej.
LEKTOR: Serialowe losy postaci narażają ich na ciągłe niebezpieczeństwa, ale dzięki takim chwilom (scena krakowska jak Adam przytula Basię) praca w policji wydaje się mieć romantyczne strony.
THE END
Niespodzianka |
|